22 lipca 2023

Obscurity – Obscurity [2012]

Obscurity - Obscurity recenzja reviewDzisiaj postaram się bez lania wody. Słuchając tego zespołu o adekwatnej nazwie, zauważyłem, że mało się o nich mówi w necie, więc postanowiłem to naprawić. Ich tag z pewnością odstrasza – Melodic Black/Viking/Death Metal (o ja pierdziu). Brrrr, aż mi cierpko i się wzdrygam.

W rzeczywistości, jest to typowo niemiecki Heavy Metal, tyle że bez lukru i pudru. I choć riffy są lekko festyniarskie, to nigdy tak jak u Amon Amarth. Jest to wręcz anty-szwedzka szkoła grania melodii, mimo iż również inspirowana Iron Maiden. Nie porównywałbym też tego do ich rodaków Suidakry, gdyż zamiast ciągłej napaści zmieniających się rzygliwych „leadów”, dostajemy skromne, wyważone ale charakterne motywy, przez co tracki gładko idą jeden za drugim.

Wokale naprzemiennie growlują i skrzeczą, stąd też pewnie przynależność do Black/Death. Obscurity nie idzie granie szybko i lepiej się czują wśród umiarkowanych temp, a wszelkie blasty brzmią „leśnie”, jak za pierwszej fali Made in Norway. Fajnym przykładem jest „Blutmondzeit”, z akustycznym outro. Produkcja jest „obskurna” (czyli w zgodzie z nazwą grupy) i trzeba podkręcić gałkę głośności, bo ma się wrażenie, jakby grali zza ściany. Wyjątkowo też nie zamierzam wymieniać faworytów (proszę nie skakać z radości), bo na dobrą sprawę każdy z numerów jest świetnie zrobiony i bez wstydu może reprezentować całość.

Jest to też moja pierwsza i ostatnia recka tej formacji, gdyż nie ma specjalnego sensu opisywanie ich całej dyskografii*, jako że wszelkie komplementy i pochwały, które bym dał innej płycie, byłyby takie same jak tutaj. I nie jest to ani wada, ani krytyka – jeśli słucham czyjejś dyskografii bez ziewania, to coś musi być na rzeczy, nawet jeśli mój mózg nie jest w stanie wymyślić soczystych przymiotników do oddania cnót i zalet. Jest to wciągające granie, ale niewymagające. Dlatego też może nie gada się o tym za wiele. Chcę natomiast oddać sprawiedliwość zespołowi, bo bardzo mi się to podoba co robią.

*Aczkolwiek może powinienem, bo jak tak sobie słucham ich nowszych dokonań – „Streitmacht” i „Skogarmaors”, to jeszcze bardziej kocham ten zespół. Są to też lepsze płyty. Pytanie tylko, czy będzie mi się chciało pisać o rzeczach oczywistych…


ocena: 8/10
mutant
oficjalny profil Facebook: www.facebook.com/obscuritybergischland
Udostępnij:

5 komentarzy:

  1. Kiedy kur w ,A jakieś normalne płyty będą?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale że co, jakiegoś biebera albo jakiś rap?

      Usuń
    2. Body Count

      Usuń
  2. THE MONOLITH DEATHCULT znacie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ba. bardzo dobry zespół, ale też z jajem. niestety, nie posiadam żadnego ich cedeka, a bardzo bym chciał. w przyszłości chciałbym to zmienić

      mutant

      Usuń