28 lipca 2023

Bolt Thrower – In Battle There Is No Law! [1988]

Bolt Thrower - In Battle There Is No Law! recenzja reviewZacznijmy od oczywistości. Legendarna grupa, która nie kalała się złymi płytami. Nawet jeśli przestali się rozwijać gdzieś tak w połowie dyskografii, to zawsze potrafili robić dobre, niewymuszone utwory. I oczywiście fakt, że choć mieli materiał na jeszcze jeden album przed rozpadem, którego nie wydali, bo uznali go za słaby, również dodaje grupie pewnej estymy.

Początki Bolt Thrower, to co może niektórych zaskoczyć, Crust Punk. Z takiegoż to środowiska się muzycy wywodzili, zwłaszcza że w przypadku Brytoli, gdzie każdy muzyk miał jakieś punkowe korzenie, jest wręcz czymś normalnym. Gdzieniegdzie można się też spotkać z określeniem Stenchore (proto-Grindcore tak w sumie) – jak najbardziej ono tutaj jeszcze pasuje. Choć z perspektywy czasu można śmiało to nazwać Death Metalem, ówcześnie nie było to jeszcze aż tak oczywiste dla ludzi.

To co prezentuje sobą B.T. to było jakby nie patrzeć, pewne novum. Apokaliptyczny klimat, pełen gitarowy wygar i ten pośpiech w graniu, jakby zaraz wszystko miało się skończyć. Już wtedy batalistyczne utwory były zgrabnie ułożone i kompaktowe. I choć styl miał ulec ogromnemu ulepszeniu, to nie można zarzucić debiutowi amatorki. Gdyby grupa rozpadła się po tym albumie, przeszłaby bez problemu do legendy.

Do pełnej perfekcji brakuje mi jednak kilku rzeczy – produkcja jest niestety nieco płaska, osłabiając moc riffów. A druga rzecz, nie ma tutaj takiego combosa na początku płyty, jaki będzie już na „Realm of Chaos”, czyli Eternal War / Through the Eye of Terror / Dark Millennium. No i jest to jednak mimo wszystko tak naprawdę dopiero przymiarka do tej świetności, która nadeszła z następnymi płytami.

Jest natomiast „Forgotten Existence”, którego możecie nie kojarzyć z tytułu, ale będziecie kojarzyć po charakterystycznym motywie. Warto też zwrócić uwagę na „Concession of Pain”, bo to też jest pewna wizytówka stylu grupy, który będzie rozwijany z czasem. Ja oczywiście jeszcze lubię wolniejszy, ale za to sprytniejszy „Psychological Warfare” – to też jest pewno oblicze, które mi osobiście odpowiada, gdzie jest kombinowanie z ewolucją riffu w trakcie trwania utworu.

Podejrzewam, że niełatwo jest już dostać na fizycznym nośniku, zwłaszcza że prawa do płyty ma wciąż ta sama wytwórnia, czyli Vinyl Solution. Moja wersja z 2010 r. ma jeszcze dodatkowo dodany numer „Blind to Defeat” w środku płyty, który jest chyba najszybszym i najbardziej bestialskim utworem na płycie.

Napisałem już nieco ścianę tekstu i pewnie mógłbym napisać drugie tyle. Odświeżając sobie ten album na potrzeby recenzji, byłem i jestem pod ogromnym wrażeniem jak bardzo wciąż brzmi on świeżo nawet dzisiaj. I tak już pewnie zostanie na zawsze.


ocena: 9,5/10
mutant
oficjalna strona: www.boltthrower.com
Udostępnij:

51 komentarzy:

  1. Jeden z najlepszych zespołów metalowych świata, stawiam wyżej od Death, Morbid Angel czy Carcass, jedynkę trudno dostać ,ale na allegro jest po 2 stówki na CD. Czekam na kolejne recenzje,ocena 9,5, wysoko. Ja bym postawił 8, ale to ze względu na to że kolejne płyty są lepsze, i ten poziom wzrastał do albumu...For Victory, by na grać dwa
    najgorsze lecz jednak dobre albumy ,ale BT nigdy nie schodził poniżej pewnego poziomu, i ostatni ukoronował dyskografię w piękny sposób. BOLT THROWER,jedni z nielicznych, którzy zeszli ze sceny niepokonani.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kilka powodów dla tak wysokiej oceny - jest to album nowatorski, będący niejako bezpośrednio kontynuacją tego co robił po kolei Amebix, Electro Hippies, Napalm Death oraz Hellbastard, Deviated Instinct a jednocześnie dodając dużo od siebie. Nikt tak nie grał wtedy i choćby z tego powodu stwierdziłem że należy ich docenić, zwłaszcza, że słychać tu jeszcze echa ich punkowych korzeni.

      Drugi powód jest dość prozaiczny - bardzo dobrze napisane utwory, ale to był akurat standard u Bolt Thrower, gdzie zdecydowanie większość ich tracków, nawet w późnym etapie kariery były świetne.

      Trzeci - klimat, klimat i jeszcze raz klimat jak i całokształt prezentacji. Zespół ma właściwie spożytkowaną energię i mimo obskurnej punkowej wytwórnii, ich płyty się naprawdę dobrze słucha, ma dobrą produkcję, choć potem mieli oczywiście lepsze.

      Ja oceniam większość dyskografii Bolt Thrower między 9 a 10, nawet nieszczęsny Mercenary mi się podobał. Następne recki BT będą już mam nadzieję pisać inni, ja chciałem natomiast zacząć z przytupem.

      Natomiast jeśli chodzi o ciekawostki, są takie ploty, że BT miał jakąś swoistą niechęć do polskich zespołów. Piotr Docent z Theriona opowiadał, że próbowali sabotować koncert Vadera w Szwecji i zepsuć im nagłośnienie. Ale o ile dobrze kojarzę, nie tylko on. Powody mogę się domyślać, choć jakieś ploty na ten temat też coś czytałem i mogło mieć to związek z jakąś kradzieża dokonaną przez naszych krajan na Brytyjczykach, ale głowy nie dam.

      mutant

      Usuń
    2. Jebać ploty i inne głupoty

      Usuń
    3. Człowieku pisz recenzje BOLT THROWER bo dobrze opisujesz i dobrze się czyta, no chyba, że wolisz i masz o czym pisać i to na pewno w to nie wątpię, jednak co klasyka to klasyka, recenzje nowych rzeczy nie są ciekawe aż tak. Pozdro

      Usuń
    4. no zobaczymy jak to będzie, osobiście bym wolał bolt throwera jakoś podzielić między demo i lukasa, żeby było szybciej i nie było zbyt nudnie stylistycznie. ale może się jeszcze skuszę na jakąś

      też pozdro

      mutant

      Usuń
    5. No to dawajcie bo warto tym bardziej, że takie Realm of Chaos, War Master, The IVth Crusade, to są działa największego kalibru.

      Usuń
  2. Oczywiście płyta jest znakomita, to jest moim zdaniem debiut na takim samym poziom jak Death,Morbid Angel,Deicide, Necrophagia, o ile nie lepszym

    OdpowiedzUsuń
  3. Równy czy nawet lepszy od "Altars of Madness"? Czy to nie gruba przesada?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No być trochę tak ,tym bardziej że Altars of Madness to chyba najlepszy debiut death metalu, i może to moja subiektywna opinia gdyż Morbidzi czy Death poznałem ponad 20 lat temu a jednak Bolt thrower dużo później, i może to być dlatego, że Altars czy Scream bloody gore znam na pamięć, a faza na Bolt thrower jest obecnie, więc możliwe, że moje podejście jest zawyżone, na pewno MORBID ANGEL i DEATH jest/byli lepsi od BOLT THROWER, zresztą każdy z tych zespołów prezentuje zupełnie inne podejście i muzykę, a przecież były jeszcze ATHEIST, NOCTURNUS,PESTILENCE, AUTOPSY, więc DEATH METAL to bardzo szeroki wachlarz muzyczny, zresztą tak jak z Sexem, dlatego mówię SEX & DEATH METAL! ..... Przepraszam......DEATH METAL & SEX!

      Usuń
  4. hellalijah :::
    Riffów Bolt Thrower nie sposób pomylić. Arcymistrzowie podwójnej stopy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, chujowej techniki grania na podwójnej, dzięki której do tempa takiego Sandovala się nigdy nie zbliżyli nawet na kilometr

      Usuń
    2. hellalujah :::
      Kompletnie nie zrozumiałeś o co mi chodzi.

      Usuń
  5. Najgorszy Bolt Thrower

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, później było już tylko lepiej

      Usuń
  6. ja pierdolę, każdy z was może napisać reckę i ją przesłać przez stronę kontaktową. pierdolę, nie piszę więcej recek bolt thrower, bo to jest o dupę rozbić

    mutant

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli jednak sex lepszy od BT

      Usuń
    2. a ja z chęcią zakiszę ogóra

      Usuń
  7. No i Pan Recenzent się obraził. Mutant, dlaczego?

    Chłopie, napisałeś recenzję, jest ożywienie na blogu. Chyba o to chodzi. Przecież większość komentarzy wyraża bezgraniczną, ślepą miłość do BT. A jedna, dwie osoby napisały przytomne komentarze, że może Morbid Angel nie jest gorszy od BT, a Sandoval chyba deklasuję pana perkusistę BT.

    Mógłbym napisać, że debiut to taki punkowo-thrashowy słabiak, ale to przecież 1988 rok i dobrze, że powstał. Następne dwa albumy to ich najlepsze dokonania (chociaż ogólnie zaledwie średnie), a od The IVth Crusade to już emeryckie, wolne, monotonne granie. Ale nie piszę tego, by nie urazić uczuć innych hahaa. Już jeden fan immolation się obraził jak się dziwiłem fenomenem popularności immolation.

    Posumowując, Mutant, pisz recenzję BT i się nie wściekaj i nie obrażaj!

    PS. BT jest lepszy niż Six Feet Under:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może niech każdy napisze swoje 5 najlepszych najulubieńszych najważniejszych zespołów Death Metalowych.
      Death
      Morbid Angel
      Bolt Thrower
      Incantation
      Pestilence

      Usuń
    2. BT jest lepsze od CC

      Usuń
  8. Polecam Worm - Foreverglade i EPkę Bluenothing, i takie klimaty jak Blut Aus Nord, Aevangelist czy Skaphe

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam ten kruszony gruz pod gąsienicami o poranku . Realm of Chaos 10/10 Najlepsza płyta Boltów!!!! Co tu recenzować,tego należy słuchać!

    OdpowiedzUsuń
  10. Dawać recke Yattering III

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Yattering to szambo

      Usuń
    2. Twoje lustro mówiło mi co innego ostatnio

      Usuń
    3. Trójeczka zajebista, tylko trzeba wyjąć głowę z dupy

      Usuń
  11. geriatryczny dział

    OdpowiedzUsuń
  12. Bolt Thrower zaczął się od Realm. In Battle jest po prostu slabe, i ma jakis taki punkowy wymiot w sobie, czego nie jestem w stanie polubić. Punk shit

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie zajebiście punkowe granie w takim stylu bardzo mi się podoba, w ogóle lepiej nie słuchać bo zawsze coś nie pasuje, malkontenci zasrani, a bo to a bo tamto, a bo nie tak a bo ciągle tak, dajcie se siana

      Usuń
    2. Chesz punka wklei se Exploited albo inne tego typu gówna plus crust punkowe wyrzygi. To jest metal, pierwszy bolt to kupa i tyle. Zaczęli sie od realm jak wyzbyli sie tego punkowego gówna. Tyle w temacie. Jak tobie nie pasuje moje zdanie, to nie czytaj gościu.

      Usuń
    3. gwoli scisłości - Bolt Thrower zapisał się TŁUSTYM DRUKIEM w historii death metalu za sprawą płyt WARMASTER, THE IVTH CRUSADE, FOR VICTORY. To nie podlega żadnej dyskusji, że takiego Bolt Thrower się oczekuje i na pewno nie w stylu In Battle - jak w końcu wrócą, bo jest o możliwe z tego co gadają Gavin i Baz. Oby kurła.

      Usuń
  13. Widzę, że fani metalu to zdziadziałe zgorzkniałe pryki, wapnem posypać zaorać, i niczego nie słuchać bo już nic nie jest trve!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wszyscy. Dla niektórych przełom lat 80. i 90. i I połowa lat 90 to najsłabszy okres dla death metalu. Tak, tak...
      Każdego roku ukazuje się coś godnego uwagi. W tym np. Pestifer, Kaevum.

      Usuń
    2. Oczywiście Kaevum to black metal.

      Usuń
    3. hellalujah :::
      Ep Pestifer zaliczona. Jak ostatnia płyta, czyli zajebista.

      Usuń
    4. Pestifer z impetem wdarł się na moją listę najbardziej ulubionych zespołów gatunku.

      Usuń
  14. Właśnie leci bolter z placka, brzmienie miażdży, a morbidek to nędza i tyle w temacie, to samo Death i cannibal corpse, to są denne zespoły

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z placka to ktoś cie strzeli parówo

      Usuń
  15. Dawać kolejną recke bolt thrower!!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. A tam dawać ekstreme typu Yattering

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwłaszcza album III :D
      Lukas

      Usuń
    2. Weź nie kasuj komentarzy, zachowanie typowe dla politycznie poprawnych, to jest muzyka disco polo czy metal czy to jedno i to samo już

      Usuń
    3. Nie wiem o co chodzi. Nic nie kasuję. Ba, nie mam nawet takiej "mocy", zatem nie wiem skąd pogląd o kasowaniu komentarzy...
      Lukas

      Usuń
    4. Kurwa to zobaczymy czy zniknie ten jebany komentarz

      Usuń
    5. Paczym, paczym...
      Lukas

      Usuń
  17. nie lubię tego zespołu jest słaby i bardzo dobrze że nie będzie recek więcej to samo obituary i cannibal corpse to też chłam

    OdpowiedzUsuń
  18. Ale się pryki rozpędziły. BT to mistrzowie w swojej własnej lidze. Lidze grania w kółko tego samego, zawsze tak samo dobrze. Poza tym debiutem który jebie średniactwem przy kolejnych. A i płyta z Ingramem ma najlepszy wokal w historii BT.

    OdpowiedzUsuń
  19. I o to chodzi aby grać to samo wielu gra to samo przez całe życie i za to ludzie ich kochają,jak choćby AC/DC, Motorhead czy ZZ Top

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to. Jeśli coś się sprawdza i jest się w tym świetnym to po co to zmieniać?
      Lukas

      Usuń
  20. Pozdrawiam wchodzę pierwszy raz w metal co kto poleca takiego najbardziej najlepszego?

    OdpowiedzUsuń
  21. tak tylko patrze z perspektywy czasu, i chyba w dobrym momencie się wkurzyłem, bo potem było już naprawdę bardzo źle. ciężko jest przebrnąć przez te komentarze, które zostały i jak na to patrzę, to naprawdę można zwątpić. o bolt throwerze w każdym bądź razie powiedziałem wszystko ze swojej strony

    OdpowiedzUsuń