23 stycznia 2013

Pathology – Age Of Onset [2009]

Pathology - Age Of Onset recenzja okładka review coverKojarzycie może Age Of Onset? No właśnie. Tą płytą Pathology świata nie zawojowali, czemu zresztą nie ma się co dziwić, bo to bardzo typowe, archetypiczne wręcz amerykańskie brutalizmy. Napierducha jakich wiele, choć bez wątpienia podana profesjonalnie i bez wielkich uchybień – w końcu to nie jest ich pierwszy krążek. Powiedzmy sobie jasno – taki materiał ginie w morzu podobnych. Ale… Jest jednak coś, co potrafi przykuć do głośników wtajemniczonych miłośników krwawej sieczki – wokale, za które odpowiada Matti Way. Chłop swoim bulgotliwym jestestwem oczywiście nie wywindował kapeli na jakiś niemożliwie wysoki pułap (tym bardziej, że niekiedy zagłusza instrumenty), ale dzięki niemu Age Of Onset jest już w pewien sposób albumem charakterystycznym i miejscami wyrastającym ponad przeciętność, jakiej w tym gatunku nie brakuje. Muzyka, jaką zapchano te pół godziny, wbrew pozorom do najbrutalniejszych nie należy, a od wyczynów obecnych gwiazd podziemnego napierdalania (dajmy na to Brain Drill, abstrahując od ich poziomu) dzieli ją naprawdę sporo. Nawet dość stary „She Lay Gutted”, do którego porównania są tu najbardziej na miejscu, jest od strony instrumentalnej albumem brutalniejszym i bardziej technicznym. Pathology nadrabiają trochę czytelnością struktur i okazjonalnymi melodycznymi zapędami, jakie słychać w najbardziej bodaj udanych „Gestation Begins”, „Cyst Excise” i „Zodiac Principles”. Age Of Onset to rzetelne i zajebiście wtórne granie z bardzo dobrym wokalem. Krążek bez szału, ale dający radę. Słucha się go nawet fajnie, choć wyżej wycenić nie sposób.


ocena: 6,5/10
demo
oficjalna strona: www.pathologymusic.com

inne płyty tego wykonawcy:

podobne płyty:

Udostępnij:

0 comments:

Prześlij komentarz