17 grudnia 2012

Trifixion – A Utopia For The Damned [2011]

Trifixion - A Utopia For The Damned recenzja reviewCzy Trifixion to nowa nadzieja angielskiego death metalu? Szczerze wątpię. Bardziej niż takie hasełka istotny jest tu fakt, że są jednymi z wielu – wyraźnym sygnałem, że na Wyspach wreszcie coś się ruszyło w temacie, bo ostatnie przynajmniej 15 lat tamtejsze kapele przespały, oddając pole niestrawnym hybrydom. Bohaterowie tej recenzji, zgodnie z tendencjami na scenie, nie mają nic wspólnego z klasycznym (a tym bardziej klasycznym i krajowym) podejściem do gatunku, a inspirują się wszystkim, co brutalne, techniczne i amerykańskie. Lista wpływów, jakie można usłyszeć w muzyce Trifixion jest oczywiście długa jak cholera, jednak można z nich wybrać coś na kształt żelaznego kanonu tej ekipy: Dying Fetus i Suffocation — które słychać głównie w szybkich i bardzo szybkich partiach (jakich na tej płycie nie brakuje) — oraz Immolation i Cannibal Corpse, gdy przychodzi do zwalniania i miażdżenia słuchaczy ciężarem. Nowości, czy elementów charakterystycznych tylko dla nich — uwaga! — nie odnotowano, co zresztą jest znakiem czasów i pochodną zapatrzenia w Amerykę, więc trzeba się z tym pogodzić. Mimo szczątkowej rozpoznawalności, angielsko-włoski (przynajmniej sądząc po nazwiskach) kwartet wymiata bardzo sprawnie, od strony technicznej i brzmieniowej prawie nienagannie, poważniejszych zgrzytów nie uświadczymy, a wytrwanie 47 minut, choć to dużo, na pewno nie będzie testem silnej woli. Poziom trzymają równy, na olśniewające rozwiązania nie ma się co nastawiać, ale punkt wyjścia do dalszego rozwoju Trifixion mają naprawdę niezły, i gdy tylko poprawią kilka kwestii, to i jakiejś grupki oddanych fanów w końcu się dorobią. Trochę ożywienia na pewno wprowadziłby lepszy, bardziej nawiedzony wokal, bo obecny jest raczej zwyczajny, choć na plus można mu zapisać dużą czytelność (tylko czy ona przy takim graniu jest ważna?). Nie zaszkodziłoby także urozmaicenie i tak już solidnie pokombinowanych struktur, najlepiej odpowiednio klimatyczną melodią (jak to czyni Hour Of Penance) albo pojebaną solówką. Co prawda na A Utopia For The Damned są takie próby, ale nie wszędzie jednakowo udane, dotyczy to zwłaszcza solówek. Jeśli tylko to poprawią, do zapoznania się z następnym albumem pewnie będę was zachęcał. Na ten skuszą się najwięksi maniacy.


ocena: 7/10
demo
oficjalny profil Facebook: www.facebook.com/trifixionuk

Udostępnij:

0 comments:

Prześlij komentarz